Kochani jesteśmy w Greifswaldzie.
Podróż minęła spokojnie, na miejscu mieliśmy trochę kłopotów,
powstało małe zamieszanie ale z pomocą Kasi mamy Aluni opanowaliśmy sytuację. Przepraszam osoby które niepotrzebnie przeze mnie się denerwowały. Jutro czeka nas ciężki dzień, trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam gorąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz