niedziela, 11 stycznia 2015

Przegraliśmy kolejną bitwę ,ale nie podamy się ...

Witam Kochani
Z ciężkim sercem muszę Was poinformować że niestety Dominik nie rozpoczął terapii nowym przeciwciałem Ganglidiomab . Badania kontrolne uwidoczniły nową zmiana na kręgosłupie ...mimo niepewności lekarzy czy to nowy przerzut ,zdecydowano o niepodawaniu przeciwciał.Zaproponowano nam kombinację 4 chemii , 2 chemie dostępne w Polsce ,2 pozostałe niestety nie .Pierwszy etap 2 miesięczny to koszt ok.200 tys zł.Pierwsza wiadomość zwaliła nas z nóg ,druga rozwaliła na kawałki.Mieliśmy podjąć decyzję do poniedziałku.Na szczęście decyzja i sensowne rozwiązanie zapadło w godzinę.
Dzięki dobrej woli lekarzy w Greifswaldzie i Klinice w Poznaniu będziemy mogli tą chemię przyjmować w Polsce.Klinika w Greifswaldzie sprowadzi dla nas niedostępne w Polsce leki i prześle do Polski.Nie wiem dokładnie jaki będzie koszt tych leków ,ale na pewno znacznie mniejszy niż całościowe leczenie w Niemczech.
Leczenie Dominik ma zacząć w przyszłym tygodniu.Mieliśmy zaczekać w Niemczech na leki i wrócić z nimi ,ale Dominik tak bardzo rozpaczał że czeka go kolejna chemioterapia że postanowiliśmy dzisiaj wrócić do Polski.
Po zakończeniu cyklu chemii za dwa miesiące w marcu mamy badania kontrolne w Grifswaldzie ,lekarze w Niemczech dają nam dużą nadzieję że chemia zadziała i będą mogli rozpocząć terapię przeciwciałami.Nie zdaliśmy mieszkania w Niemczech,wszystko czeka na nasz powrót ...wierzę że tak się stanie.W całej tej sytuacji cieszy mnie to że lekarze z Greifswaldu i Poznania podjęli współpracą i będą działać razem, że dzięki ich dobrej woli nie będziemy musieli 2 miesiące przebywać z dala od domu.To tyle z informacji ściśle medycznych i dalszego leczenia Dominika.O tym co przeżyliśmy wczoraj i jak bardzo jest nam ciężko ,nie umiem nawet pisać.Wydawało mi się że nasze życie nabiera ładu ,wszystko powoli się normalizuje a tu kolejny cios.Wczoraj nie miałam siły na nic ,tym bardziej gdy patrzyłam jak bardzo przeżywa to Dominik ,nie chciałabym pisać jakie usłyszałam od niego słowa.Dzisiaj jest kolejny dzień ,także trudny ,także bolesny ale już inny.Przegraliśmy kolejną bitwę ,ale nie podamy się ,Dominik jest pełen energii ,siły ma tyle marzeń ,nasza walka będzie trwać dalej...
Będziemy niestety bardzo potrzebować Waszej pomocy ,bez pieniędzy Dominik nie będzie miał szans na dalsze leczenie.Przepraszam ale bardzo ciężko mi pisać ,mam nadzieję że nadal będziecie z nami ,że będziecie nas wspierać .....Bardzo Was o to proszę .
Mam wielką prośbę,może miałyby ktoś możliwości wydrukowania dla nas ulotek z informacją o możliwości przekazania 1% i darowizn na dalsze leczenie Dominika.Byłabym bardzo wdzięczna 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz