Jak na razie Dominik dość dobrze znosi terapię.Nadal bolą go nogi ,ale mówi że ból jest do wytrzymania.W nocy zmniejszono dawkę morfiny ponieważ miał problem z sikaniem,po zredukowaniu dawki wszystko wróciło do normy.Trochę się już oswoiliśmy z nowym otoczeniem i personelem lekarskim.Dominik pierwszy raz od 5 lat je szpitalne jedzenie....które bardzo różni się od tego w Polsce,może nawet sam zamówić sobie to na co ma ochotę.Oby reszta terapii przebiegała podobnie,żeby przysporzyła mu jak najmniej cierpienia.Dziękuję z wsparcie i życzliwość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz